poniedziałek, 24 listopada 2014

take me for a ride












1 komentarz:

  1. Gdy opowiadałaś o Yurikamome, nie wierzyłam, że to tak świetna sprawa, jakby Tokio było wesołym miasteczkiem a Ty jedziesz i patrzysz. Wpadłam jak śliwka w kompot, zachwyciłam się i obiecałam, że wrócę tam w 2016 :)

    OdpowiedzUsuń

Archiwum bloga